GLKS Karpaty Klimkówka - strona nieoficjalna

Początkowe minuty to obustronne "badanie" terenu.
W 3' po stracie naszego obrońcy zawodnik gospodarzy przejął piłkę i popędził z nią prawą stroną boiska,
dograł wzdłuż bramki, ale strzał jego kolegi z 10m został zablokowany przez defensora Karpat,
a piłka opuściła plac gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik gospodarzy nieczysto trafił głową w piłkę, a ta poleciała bardzo daleko obok słupka.
W 7' znów skrzydłem popędził zawodnik Tempa, dograł wzdłuż bramki, ale w polu karnym nie było żadnego jego kolegi i akcja zakończyła się na obrońcy przyjezdnych.
Chwilę później po rzucie z autu szybką wymianę podań między sobą urządzili sobie Wójcik z Pulnarem.
Ten ostatni oddał strzał słabszą nogą z 20m, ale piłka poleciała daleko obok bramki.
W 9' po mocnym dośrodkowaniu w pole karne przez Wiernasza, piłkę głową zgrał Wójcik,
ta spadła na 10m pod nogi wychodzącego na dobrą pozycję Pulnara,
ale naciskany przez obrońców zdołał oddać jedynie lekki strzał, który nie zaskoczył bramkarza.
W 11' rzut rożny dla gości z prawej strony boiska. Po dośrodkowaniu na 15m, zawodnika Nienaszowa zdecydował się na strzał głową a piłka zatrzymała się na górnej siatce bramki.
W 13' rzut wolny dla gospodarzy metr przed linią pola karnego po prawej stronie boiska.
Do piłki podszedł lewonożny zawodnik, a futbolówka po jego strzale trafiła w spojenie.
W 14' rzut wolny dla gospodarzy przy chorągiewce po lewej stronie.
Zawodnicy czekali na dośrodkowanie, ale ich kolega zagrał po ziemi na 25m do obrońcy,
a piłka po jego strzale zatrzymała się po za linią boczną boiska.
W 16' Wityński szybkim wznowieniem gry z rzutu wolnego "uruchomił" na prawym skrzydle Wójcika,
 ten zdecydował się na mocny strzał z "powietrza", ale piłka poleciała wysoko nad bramką.
W 16' ładną składną akcję środkiem boiska przeprowadzili zawodnicy Tempa,
ale zakończenie akcji nie poszło po ich myśli, bo napastnik posłał piłkę bardzo wysoko nad poprzeczką.
W międzyczasie gospodarze wykonywali kilka rzutów wolnych z okolicy środka boiska, 
ale po żadnym z nich nie zagrozili naszej bramce.
W 28' Pulnar kopnął piłkę wysoko do góry. Podanie okazało się dobre,
ale będący w polu karnym Kielar miał problem z opanowaniem tej piłki.
Gdy ta sztuka mu się udała i ograł obrońcę, zza pleców przed niego wbiegł inny defensor i zabrał mu piłkę.
W 30' trzech zawodników Nienaszowa wymieniło między sobą kilka podań na środku boiska,
piłka trafiła na 13m do napastnika, ale ten naciskany przez obrońców
oddał lekki strzał a piłkę złapał nasz bramkarz.
W 31' rzut rożny dla gospodarzy z lewej strony boiska,
po lekkim strzale głową piłka (chyba) zmierzała w światło bramki,
ale ze spokojem po za pole karne wybił ją Wiernasz.
W 33' goście przeprowadzili akcję prawym skrzydłem, Pulnar zagrał wzdłuż bramki do Pacholczyka R.,
ale jego strzał z 17m został zablokowany, piłka spadła pod nogi Wojtonia,
ale piłka po jego strzale trafiła w nogę obrońcy, który ją wybił.
W 34' Walus nieco się zagapił, myśląc, że piłka opuści plac gry, zza pleców nadbiegł zawodnik Tempa,
dograł wzdłuż bramki na 10m, ale piłka po strzale jego kolegi przeleciała kilka metrów obok bramki.
W 36' rzut wolny z 30m po lewej stronie boiska. Do piłki podszedł Walus,
ale dośrodkowanie okazało się odrobinę za mocne, bo nikt nie przeciął lotu futbolówki.
W 39' rzut wolny po lewej stronie boiska na wysokości 10m.
W ogromnym zamieszaniu podbramkowym, nasi nie potrafili wybić piłki,
a w tej sytuacji najlepiej odnalazł się Kiełtyka, który pokonał naszego bramkarza.

W 51' goście doprowadzili do wyrównania. Całą akcję na środku boiska rozpoczął Wójcik,
zagrał na prawo do Kielara, ten dośrodkował w pole karne, a piłka po strzale głową Pacholczyka R.,
odbiła się najpierw od poprzeczki, a następnie od linii bramkowej,
na szczęście w polu karnym znalazł się Wójcik,
który mocnym strzałem z 8m pokonał goalkeepera gospodarzy.
Kolejny minuty to dość wyrównana gra, a dopiero po dziesięciu minutach gospodarze przeprowadzili akcję,
która mogła zakończyć się bramką, ale nasz bramkarz najpierw odbił mocny strzał zza pola karnego,
a przy dobitce również okazał się lepszy od przeciwnika, broniąc nogą strzał z kilku metrów.
W międzyczasie gospodarze wykonywali kilka stałych fragmentów gry,
ale po żadnym z nich nie zagrozili naszej bramce.
W 72' prawym skrzydłem popędził Pacholczyk R., ale w ostatniej chwili piłkę sprzed jego nóg,
wślizgiem na rzut rożny wybił obrońca Nienaszowa.
Do piłki podszedł Pacholczyk R., zagrał półgórną piłkę do Wójcika, ten łatwo minął obrońcę
 dograł na 7m do Pulnara, który bez chwili zastanowienia
mocno uderzył na bramkę, a piłka zatrzepotała w siatce.
W 82' Pacholczyk R. ładnie przerzucił sobie piłkę nad obrońcą,
jednak piłka po jego strzale zza pola karnego poleciała wysoko nad bramką.
Minutę później po strzale zawodnika Tempa z rzutu wolnego z 25m piłka trafiła w poprzeczkę.
W doliczonym czasie gry jeden z zawodników gospodarzy
mocno odepchnął naszego zawodnika, który upadł na ziemię.
Niczego by to nie zmieniło w tym meczu,
ale za takie "zagrania" widziałem już czerwone kartki, jednak arbiter pokazał jedynie żółtą.


PODSUMOWANIE:
W naszej drużynie zabrakło: Gryzowskiego, Rajchla P. oraz Tomonia.
W pierwszej połowie oglądaliśmy w miarę wyrównane spotkanie, chociaż trzeba przyznać,
że to gospodarze mieli trzy dobre okazje, ale zdołali wykorzystać zaledwie jedną z nich w końcówce.
Druga odsłona znakomicie rozpoczęła się dla Klimkówki.
Już po pięciu minutach gry udało się doprowadzić do remisu i od tego momentu gra znów się wyrównała.
W 61' bardzo dobrze w bramce spisał się nasz bramkarz, który uratował nas od utraty bramki.
W 72' po stałym fragmencie gry udało się nam zdobyć drugą bramkę,
a siedem minut przed końcem piłka po strzale zawodnika Tempa z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę.
Sędzia doliczył aż sześć minut do regulaminowego czasu gry, ale dzielnie broniący się goście
nie pozwolili na zbyt wiele gospodarzom i to oni po końcowym gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa
na bardzo gorącym terenie, jakim bez wątpienia jest stadion w Nienaszowie.
Kibice gospodarzy mieli sporo pretensji do pracy arbitrów, ale wiadomo,
że emocje oraz alkohol potrafią czasem zamotać w głowie,
a walczyć o awans i przegrać z drużyną z końca tabeli to absolutny wstyd.
Ponadto w końcówce spotkania "kibice" Tempa
śpiewali wulgarne przyśpiewki w kierunku naszych zawodników.

Nasza drużyna nie stworzyła w dniu dzisiejszym zbyt wielu okazji. 
Trochę więcej mieli ich gospodarze, ale szczęście było po naszej stronie i zdobyliśmy bardzo ważne 3pkt.
Brawa należą się całej drużynie. Wszyscy zagrali dobre zawody i zostawili sporo zdrowia na boisku.
 

• Komentarzy [0]
• czytano: [867]
• DO