GLKS Karpaty Klimkówka - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Ostatnie spotkanie

KARPATY KLIMKÓWKA Cisy Jabłonica Polska
KARPATY KLIMKÓWKA 3:2 Cisy Jabłonica Polska
2024-04-13, 17:00:00
    relacja »

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 16
Beskid Posada Górna - KARPATY KLIMKÓWKA
LKS Haczów - Iskra Iskrzynia
Cisy Jabłonica Polska - ULKS Grabówka
Brzozovia Brzozów - LKS Lubatówka
Płomień Zmiennica - Burza Rogi
Jasiołka Jaśliska - Wisłok Krościenko Wyżne
Iwonka Iwonicz - pauza

Facebook

Polub Karpaty na facebook'u


 

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 16 gości

dzisiaj: 351, wczoraj: 349
ogółem: 3 113 290

statystyki szczegółowe

Statystyki drużyny

Sport.pl

Aktualności

Podsumowanie rundy jesiennej

  • autor: K-Admin, 2016-01-02 12:11

więcej w rozwinięciu...


PODSUMOWANIE GRY NASZEJ DRUŻYNY:

Nasza drużyna od tego sezonu została "przeniesiona" do II grupy A-klasy.


Pierwszy mecz - pierwsze zwycięstwo...
Burza Rogi 1:3 Karpaty Klimkówka

1:0 (12') Kochan Paweł
1:1 (33') Gryzowski Maciej
1:2 (69') Walus Łukasz 
1:3 (89') Nycz Tomasz

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz , Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian(21' Kasperkowicz Rafał),
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur, Pulnar Łukasz,
Lenik Mirosław(85' Kielar Marcin), Pacholczyk Rafał(66' Nycz Tomasz),
Gryzowski Maciej(66' Wiernasz Kamil).


Ciekawe spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni w niedziele popołudnie na stadionie w Rogach.
Pomimo tego, że zawodnikom przyszło grać w upale, tempo było dość szybkie.
Nie było wymiany podań pomiędzy obrońcami. Była otwarta gra i raz atakowali gospodarze raz goście.
Z biegiem czasu to przyjezdni przejęli inicjatywę na boisku.
O dziwo na kilka minut po czerwonej kartce dla zawodnika Burzy, to gospodarze grali lepiej.
Plany pokrzyżowała im przepiękna bramka Walusa i od tego momentu ponownie goście byli stroną przeważającą, głównie w posiadaniu piłki, natomiast gospodarze ograniczyli się do gry z kontry.
Obydwie drużyny nie stworzyły sobie już bardziej klarownych okazji,
ale w końcówce sprowadzony z juniorów Karpat Krosno Nycz
w swoim oficjalnym debiucie ustalił wynik spotkania.

Również bramkarz Borek też w kilku sytuacjach spisał się bardzo dobrze
i pierwszy mecz w koszulce Karpat na pewno mógł zaliczyć do udanych.


Odpadamy w I rundzie z Pucharu Polski...
Klimkówka przegrała w I rundzie Pucharu Polski z Iwoniczem.

Trener, jak również zawodnicy potraktowali to spotkanie chyba bardziej jak gierkę treningową,
chociaż po pierwszej połowie było 0:2 i nic nie zapowiadało aż tak wysokiej porażki.
Honorową bramkę dla naszej drużyny zdobył Kasperkowicz.
Jak wszyscy wiemy Puchar Polski, to jedynie dodatek do ligi.
dniu dzisiejszym Karpaty zagrały w dość eksperymentalnym składzie,
a trener mógł przyjrzeć się zawodnikom jak radzą sobie na innych pozycjach niż zawsze.
Oczywiście to nie jest żadne wytłumaczenie, bo wynik mówi wszystko.



Rażąca nieskuteczność przyczyną porażki...
Karpaty Klimkówka 1:2 Zamczysko Mrukowa

0:1 (44') Twardzik Jarosław
1:1 (65') Pulnar Łukasz
1:2 (74') Twardzik Jarosław

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz(80' Kasperkowicz Rafał), Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian,
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur(68' Wiernasz Kamil), Pulnar Łukasz,
Lenik Mirosław(65' Nycz Tomasz), Pacholczyk Rafał, Gryzowski Maciej.

W 20' po strzale Cycpara K. z rzutu karnego piłka trafiła jedynie w słupek.
Kilka minut później Gryzowski najpierw "położył" bramkarza,
ale uderzył tak, że trafił piłką w stojącego na środku bramki obrońcę.
Będący na 4m Pacholczyk R. nie zdołał umieścić piłki w siatce,
bo prawdopodobnie ta w ostatnim momencie podskoczyła mu na nierówności.
Goście, głównie po stałych fragmentach gry stwarzali jakieś zagrożenie.
W końcówce pierwszej połowy do piłki ustawionej na 20m podszedł
doświadczony Twardzik i ładnym strzałem pokonał naszego bramkarza.
Do przerwy zamiast Karpaty zamiast wygrywać trzema bramkami, przegrywały jedną.
W 65' sędzia ponownie wskazał na "wapno", a tym razem Pulnar pewnie umieścił piłkę w siatce.
Ostateczny cios zadał ponownie Twardzik, który drugi raz pokonał naszego bramkarza.
W końcówce spotkania Chudziński również zmarnował doskonałą okazję,
trafiając w poprzeczkę z kilku metrów.



Hokejowy wynik...
LKS Osiek Jasielski 3:5 Karpaty Klimkówka

0:1 (28') Pulnar Łukasz
1:1 (44') Osiek Jasielski
1:2 (45') Pulnar Łukasz
1:3 (47') Pacholczyk Artur
1:4 (54') Pulnar Łukasz
2:4 (59') Osiek Jasielski
2:5 (90') Pulnar Łukasz
3:5 (90+2') Osiek Jasielski

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz , Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian,
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur(77' Kasperkowicz Rafał), Pacholczyk Rafał(88' Penar Aleksander),
Lenik Mirosław(55' Wiernasz Kamil), Nycz Tomasz(89' Koszela Szczepan), Pulnar Łukasz.

Dziwne spotkanie obejrzeli dość licznie zgromadzeni kibice zarówno Osieka jak i Karpat.
Sporo bramek, mało ładnej gry. Obydwie drużyny nie pokazały nic szczególnego,
chociaż trzeba przyznać, że to goście stworzyli sobie więcej okazji
i to oni mogli pokusić się o jeszcze kilka bramek.
Gospodarze, po za tym co zdobyli, mieli może jedną dobrą okazję w pierwszej połowie,
ale nasz bramkarz wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem.
Skutecznością błysnął Pulnar, który zdobył w tym meczu 4 bramki
Przez meczem nasi zawodnicy podziwiali bardzo ładny stadion, na jakim przyjdzie im zagrać.
Doskonale przygotowana murawa, oby więcej takich boisk!
Krzesełka... a na nich "kibice" miejscowego Osieka...
Dawno nie spotkałem się z tak złym zachowaniem.
Starsze osoby, po faulu na naszym zawodniku, krzyczące "dobij go niech się nie męczy...",
To tylko jedno z bardzo wielu haseł, które padły z trybun.
W 90' gospodarze przegrywali 2:5, a zachowywali się tak, jakby był to decydujący o awansie mecz.

W doliczonym czasie gry, zawodnik, który otrzymał drugą żółtą kartkę,
próbował wymierzyć sprawiedliwość pięścią i zaatakował sędziego.
Dobrze dla niego jak i całego klubu,
że o kilkanaście centymetrów "chybił" a po chwili kilku jego kolegów nieco go uspokoiło.
Po końcowym gwizdku całą trójkę "dopadli" zarówno zawodnicy (nie wszyscy) jak i kibice Osieka,
którzy mieli bardzo dużo do powiedzenia o ich pracy.
"Poleciało" mnóstwo wulgaryzmów, ale na szczęście tylko na tym się skończyło.
Wszystkie bramki padły prawidłowo, goście stworzyli więcej okazji i zasłużenie wygrali to spotkanie.


"Huragan" poszalał w Klimkówce...
Karpaty Klimkówka 0:3 Huragan Zarzecze


0:1 Huragan Zarzecze
0:2 Huragan Zarzecze
0:3 Huragan Zarzecze

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz , Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian(71' Koszela Szczepan),
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur, Pacholczyk Rafał,
Lenik Mirosław(60' Wójcik Bartosz), Nycz Tomasz(75' Penar Dawid), Pulnar Łukasz.


Nie byłem na tym meczu, ale po bardzo słabym spotkaniu w wykonaniu Karpat,
goście zasłużenie zdobyli 3pkt


Świetny come back ale bez happy endu...
Wisłoka Nowy Żmigród 4:3 Karpaty Klimkówka

1:0 (31') Wisłoka Nowy Żmigród
2:0 (33') Wisłoka Nowy Żmigród
3:0 (41') Wisłoka Nowy Żmigród
3:1 (47') Zych Łukasz 
3:2 (52') Pacholczyk Rafał
3:3 (67'
) Wójcik Bartosz 
4:3 (69') Wisłoka Nowy Żmigród


Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz(83' Wiernasz Kamil), Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian,
Kasperkowicz Rafał(46' Lenik Mirosław), Zych Łukasz, Pacholczyk Rafał, Nycz Tomasz,
Pacholczyk Artur(83' Penar Aleksander), Wójcik Bartosz.


Dwie różne połowy obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Nowym Żmigrodzie.
Od początku meczu nasza drużyna wyszła w niecodziennym ustawieniu,
które jak widać w ogóle się nie sprawdziło.
Gospodarze dominowali na boisku i zdobyli trzy bramki, 
z kolei goście nie potrafili wymienić między sobą kilku dokładnych podań.
W przerwie trener wrócił do "starego" ustawienia i już na początku zdobyliśmy bramkę.
Będący na 35m Zych bez chwili zastanowienia uderzył w kierunku bramki
a piłka wylądowała w samym okienku.
To trafienie z pewnością dodało naszym zawodnikom skrzydeł,
bo pięć minut później było już tylko 3:2. Teraz to my byliśmy stroną przeważającą,
gospodarze momentami nie wiedzieli co się dzieje.
Gdy w 67' przyjezdni zdobyli bramkę wyrównującą, mogło się wydawać,
że ich kolejne bramki to tylko kwestia czasu.
Niestety... Chwilę po zdobytym golu, tracimy bramkę i jakby z naszych zawodników "uszło powietrze".
Co prawda nie można odmówić naszym waleczności, bo do końca walczyli chociażby o remis,
ale nie zapominajmy, że gospodarze też mieli swoje okazje i tylko dzięki naszemu bramkarzowi,
który dwukrotnie okazał się lepszy w pojedynkach sam na sam z zawodnikami Wisłoki,
nie straciliśmy jeszcze dwóch bramek, z kolei raz napastnik się chyba już go przestraszył
i zbyt szybko oddał strzał, a piłka przeleciała obok bramki.
W końcówce bramkę na wagę punktu mógł zdobyć Wójcik, ale piłka trafiła jedynie w spojenie.
Wydaje się, że remis żadnej z drużyn by nie skrzywdził
i trzeba przyznać że waleczni goście na ten chociażby punkcik zasłużyli.
Po meczu piłkarze Wisłoki przyznali, że przy ich pierwszej zdobytej bramce jeden z zawodników podczas przyjęcia piłki pomógł sobie ręką. Szkoda, że po meczu...


Z nieba do piekła...
Polonia Kopytowa 5:3 Karpaty Klimkówka

0:1 (8') Nycz Tomasz
0:2 (14') Chudziński Sebastian
1:2 (36') Polonia Kopytowa

2:2 (38') Polonia Kopytowa
3:2 (47') Polonia Kopytowa
4:2 (70') Polonia Kopytowa
5:2 (74
') Polonia Kopytowa
5:3 (79') Wiernasz Kamil

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Wójcik Bartosz, Cypcar Konrad,
Zych Łukasz, Chudziński Sebastian(75' Penar Aleksander), Pacholczyk Rafał, 
Lenik Mirosław(76' Wiernasz Kamil), Nycz Tomasz(69' Pacholczyk Artur), Pulnar Łukasz.


Pierwszy kwadrans to całkowita dominacja gości,
którzy swoją dobrą grę przypieczętowali zdobyciem dwóch bramek.
Po pewnym czasie coraz częściej przy piłce byli gospodarze ale nie stworzyli sobie żadnej klarownej okazji,
bo nawet taką nie można nazwać tą, w której zdobyli pierwszą bramkę...
Dwie minuty później był już remis. W szeregach gospodarzy radość, u gości niedowierzanie.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Początek drugiej odsłony i kolejny cios dla gości.
Co z tego że to oni częściej atakowali, jak bramki zdobywali gospodarze.
W cztery minuty zdobyli kolejne dwie bramki i było po meczu.
Trzeba przyznać, że w tym meczu zawodnicy Polonii popisali się zabójczą skutecznością,
bo w zasadzie każdy strzał lądował w siatce.
Rozmiary porażki zmniejszył Wiernasz, ustalając wynik spotkania.
Tydzień temu to my przegrywaliśmy 3:0 w Nowym Żmigrodzie 
i niewiele brakło a moglibyśmy nawet wygrać.
Teraz gospodarze wykorzystali wszystkie nasze błędy i przegrywając 0:2,
potrafili strzelić pięć bramek z kolei, by ostatecznie wygrać 5:3.
Mecz przegrany, ale na uwagę zasługuje fakt, że wszystkie trzy bramki zdobyli nasi trzej młodzi zawodnicy:
17-letni Wiernasz oraz Chudziński i 19-letni Nycz.


Porażka po niezłej grze...
Karpaty Klimkówka 1:3 Orzeł Lubla

0:1 (35') Orzeł Lubla

1:1 (74') Wójcik Bartosz
1:2 (78') Orzeł Lubla - wolny
1:3 (90+3') Orzeł Lubla


Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Zych Łukasz, Chudziński Sebastian,
Pulnar Łukasz, Pacholczyk Artur(84' Puchalski Karol), Pacholczyk Rafał, 
Lenik Mirosław(80' Penar Dawid), Nycz Tomasz, Wiernasz Kamil(58' Wójcik Bartosz).


Goście już na początku spotkania raz poważnie zagrozili naszej bramce, kiedy piłka trafiła w słupek.
W 20' piłka po strzale Pulnara nieznacznie minęła słupek.
W 35' goście objęli prowadzenie, z dużą pomocą sędziego asystenta,
który nie zauważył 2m pozycji spalonej napastnika gości.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Kwadrans przed końcem spotkania wynik wyrównał Wójcik.
Nie minęło cztery minuty i goście ponownie cieszyli się z prowadzenia.
Trzeba przyznać, że bramka z rzutu wolnego - stadiony świata.
W doliczonym czasie wynik ustalił zawodnik gości.
Szkoda chłopaków, bo c
ałkiem przyzwoicie zaprezentowali się
na tle wymagającego przeciwnika, ale taka jest piłka.


Samo się nie wygra...
Ostoja Kołaczyce 4:1 Karpaty Klimkówka


0:1 (5') Wójcik Bartosz
1:1 (43') Ostoja Kołaczyce
2:1 (69') Ostoja Kołaczyce
3:1 (90+1') Ostoja Kołaczyce
4:1 (90+3') Ostoja Kołaczyce - karny


Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian,
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur(71' Wiernasz Kamil), Pacholczyk Rafał, 
Lenik Mirosław, Nycz Tomasz(22' Kielar Marcin), Wójcik Bartosz.


Nie byłem na meczu, ale słyszałem, że nasi zawodnicy próbowali ten mecz wygrać na stojąco,
jak widać z marnym skutkiem.


Remis jak porażka...
Karpaty Klimkówka 3:3 Tęcza Zręcin

1:0 (3') Wójcik Bartosz
1:1 (25') Tęcza Zręcin
2:1 (28') Nycz Tomasz
3:1 (54') Pacholczyk Rafał

3:2 (60') Tęcza Zręcin
3:3 (63') Tęcza Zręcin

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Cypcar Konrad, Chudziński Sebastian,
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur(80' Wiernasz Kamil), Pacholczyk Rafał, 
Lenik Mirosław(29' Kielar Marcin), Nycz Tomasz, Wójcik Bartosz.


Prowadzenie już w 3' objęli gospodarze, w 25' goście wyrównali,
ale kilka minut później to Karpaty wyszły ponownie na prowadzenie.
W zasadzie tak w skrócie można podsumować pierwszą część spotkania,
bo niezbyt wiele działo się na boisku.
Od początku drugiej połowy z większym animuszem ruszyli goście,
ale nie wykorzystali dwóch dobrych okazji i zostali skarceni utratą kolejnej bramki.
W odstępie trzech minut przyjezdni zdobyli dwie bramki i można powiedzieć, że mecz zaczął się od nowa.
Co z tego, że częściej przy piłce byli nasi zawodnicy, jak goście bardzo dzielnie się bronili i próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Tego dnia gospodarze jakby nie mieli pomysłu na grę.
Granie dłuższych piłek przy mocno wiejącym wietrze nie było najlepszym pomysłem,
bo każda taka próba kończyła się stratą piłki. 
Karpaty miały kilka okazji do objęcia prowadzenia, ale nie były to 100% okazje.
Można powiedzieć, że obydwie drużyny wykorzystały to co powinny wykorzystać
i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
Oczywiście pozostaje niedosyt, bo prowadziliśmy 3:1...
W tym dniu na szczególną uwagę zasługuje praca trójki sędziowskiej.
Przyjechali, biegali, nadążali za każdą akcją, a co najważniejsze sędziowali to co wszyscy zgromadzeni w Klimkówce widzieli. Nie chodzi o to, że sędziowali dla jednych czy drugich.
Wręcz przeciwnie. Faul to faul, spalony to spalony itd.
Aż dziwnie było patrzeć jak nikt z 22 zawodników nie miał żadnych pretensji do ich pracy.
Do tego dostosowali się również kibice zarówno jednej i drugiej drużyny. 


Minimalna porażka...
Sobniów Jasło 1:0 Karpaty Klimkówka


1:0 (74') Sobniów Jasło

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Chudziński Sebastian, Cypcar Konrad(87' Penar Aleksander), 
Zych Łukasz(78' Rajchel Michał), Pacholczyk Artur, Pulnar Łukasz,
Pacholczyk Rafał, Nycz Tomasz(68' Wiernasz Kamil), Wójcik Bartosz.



To tylko taka ciekawostka, nie mająca zbyt wiele do znaczenia, 
ale wystarczy spojrzeć na tabelę meczów u siebie w poprzednim sezonie
i od razu wywnioskować można, że stadion w Jaśle jest ciężkim terenem.
Przekonało się o tym sporo drużyn, bo Sobniów 12 meczów u siebie wygrał, 1 zremisował i raz przegrał.
Wróćmy jednak już do tego sezonu, a konkretnie do pojedynku z Klimkówką.
Patrząc z boku, to pomimo tego, że było bardzo zimno, mocno wiało, to na boisku też wiało, ale nudą...
Obydwie drużyny chyba zbyt bardzo dostosowały się do tego, jakie pozycje zajmowały w tabeli,
dlatego etż mecz nie był zbyt porywającym widowiskiem.
Czy gospodarze wygrali zasłużenie? Nie do końca. Sprawiedliwym wynikiem byłby podział punktów,

no ale po niedokładnym podaniu naszego obrońcy przeprowadzili akcję,
po której padła bramka i to oni po końcowym gwizdku cieszyli się z 3pkt.



Gramy jak nigdy, przegrywamy jak zawsze...
Karpaty Klimkówka 2:4 Tempo Nienaszów

0:1 (12') Tempo Nienaszów
1:1 (31') Wiernasz Kamil - karny
1:2 (64') Tempo Nienaszów
1:3 (71') Tempo Nienaszów
2:3 (80') Wójcik Bartosz
2:4 (87') Tempo Nienaszów

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Wójcik Bartosz, Chudziński Sebastian(46' Lenik Mirosław),
Cypcar Konrad, Pacholczyk Rafał(64' Kielar Marcin), Pulnar Łukasz, 
Wiernasz Kamil(75' Penar Aleksander), Nycz Tomasz, Tomoń Marek.



Pierwsza połowa to bardzo wyrównane spotkanie.
Pierwszą bramkę zdobyli przyjezdni, ale kwadrans przed końcem gola z rzutu karnego zdobył Wiernasz.
Pozwolę sobie jeszcze dokładniej opisać sytuację z 31'.
Nasz zawodnik dośrodkował w pole karne z prawej strony boiska.
Piłka zmierzała idealnie na głowę Tomonia, ale do niego nie dotarła, bo ręką odbił ją obrońca.
Rozumiem, gdy przypadkowo piłka odbija się od ręki, można mówić wtedy o przypadku.
Ale tutaj wszyscy widzieli, że defensor zrobił to SPECJALNIE!,
rzucając się jak bramkarz z wyciągniętą jedną ręką!,
co zgodnie z przepisami kwalifikowało się na czerwoną kartkę. Wszyscy oprócz sędziego głównego.

Chwila czekania i co? Arbiter główny pokazuje TYLKO ŻÓŁTĄ KARTKĘ!
Nie był to finał Ligi Mistrzów, ale chłopaki też o coś walczą,
starają się, zostawiają zdrowie na boisku, a arbiter swoim zachowaniem "uratował" tego zawodnika,
który zrobił to specjalnie i powinien po tym incydencie osłabić drużynę.Nie był to jedyny błąd sędziego głównego, który nie do końca radził sobie na boisku.
W niemalże każdej stykowej sytuacji zawodnicy Nienaszowa domagali się faulu.
Arbiter pozwalał grać, ale pozwalał sobie też na obraźliwe teksty
w jego kierunku stojących kilka metrów od niego zawodników gości.
Początek drugiej połowy to również wyrównane spotkanie.
Wszystko zmieniło się w 64' kiedy na prowadzenie w pierwszej groźniejszej akcji ponownie wyszli goście.
Kilka minut później dosłownie trzema podaniami rozklepali naszych i prowadzili już dwoma bramkami.
Bramka Wójcika zwiastowała ciekawą końcówkę, bo gospodarze ruszyli do ataku.
Wszystkie akcje gości były kończone na 35m, bo o chwilę łapani byli oni na spalonym.
W 87' napastnik gości zdobył kolejną bramkę i było po meczu...

Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie wszystko wyglądało całkiem przyzwoicie.
Z wyżej notowanym rywalem graliśmy jak równy z równym.
I kto wie, jak dalej potoczyłby się mecz, gdyby sędzia pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi Tempa.
Druga to zrywy raz jednych raz drugich i to goście
dwukrotnie wymieniając między sobą tylko trzy podania zakończyli akcję bramkami.
Karpatom nie można odmówić waleczności,
ale gdy popełnia się tak proste błędy nie można wygrać meczu.


Trening z Marcinem Dorną...
21.10.2015r. o godz. 17:00 na orliku w Klimkówce, na zaproszenie Pana Michała Nycza,

 gościliśmy znanego trenera - Marcina Dornę, który przeprowadził 90-minutową jednostkę treningową. 
Celem spotkania była również prezentacja dobrych praktyk,
szerokiej oferty edukacyjnej programu Nasz Orlik oraz zainicjowanie lokalnej współpracy i wymiany
pomiędzy osobami zajmującymi się sportem powszechnym.


Nagroda za cierpliwość - wygrane derby...
Start Rymanów 1:2 Karpaty Klimkówka

0:1 (14') Tomoń Marek
1:1 (52') Start Rymanów
1:2 (84') Pulnar Łukasz

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Wójcik Bartosz, Chudziński Sebastian,
Cypcar Konrad(64' Nycz Tomasz), Zych Łukasz, Pacholczyk Rafał,
Wiernasz Kamil(57' Pacholczyk Artur), Tomoń Marek(72' Lenik Mirosław),
Pulnar Łukasz(89' Koszela Szczepan).


Spotkanie dobrze ułożyło się dla gości, którzy już w 14' objęli prowadzenie.
Grający "z wiatrem" gospodarze częściej byli przy piłce oraz wykonywali dużo stałych fragmentów gry,
ale dobrze zorganizowana obrona Karpat, nie pozwalała im na zbyt wiele.
Start w zasadzie tylko raz zagroził naszej bramce, kiedy to w 34' ładny, mocny strzał z 30m oddał Wilk,
ale świetnie w bramce spisał się nasz bramkarz.
Druga połowa lepiej zaczęła się dla gospodarzy, którzy po siedmiu minutach gry doprowadzili do remisu.
Obydwie drużyny skoncentrowały się głównie na tym, aby nie stracić bramki,
dlatego też nie oglądaliśmy zbyt wiele okazji bramkowych.
Często akcje kończone były faulami, ale były to głównie przewinienia taktyczne w okolicach środka pola.
Zawodnicy Startu w obronie rozgrywali sobie piłkę od nogi do nogi,
ale będąc w okolicach naszego pola karnego
 nie potrafili sobie stworzyć żadnej klarownej okazji do objęcia prowadzenia.
Strzał z rzutu wolnego zawodnika Startu w 82' mógł zakończyć się bramką,
ale piłka przeleciała metr obok spojenia. 
Decydujący cios w 84' zadali przyjezdni i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.

Warto dodać, że arbiter pokazał tylko jedną żółtą kartkę
i to za... odkopnięcie piłki po gwizdku.
Trochę dziwne, ale w tym meczu sędzia nie miał za co rozdawać kartek.
Wszystko odbywało się w duchu walki fair-play i pomimo tego, że były to derby,
na boisku nie było żadnych złośliwości, brutalnych faulów, czy przepychanek. 
Obydwie drużyny skupiły się na grze w piłkę i to najbardziej cieszy.
Większość osób z obydwu klubów dobrze zna się ze sobą
i podziwiamy takie zachowanie, że działacze oraz zawodnicy Startu po meczu przyszli,
pogratulowali nam zwycięstwa i pogodzili się z porażką.


Nie wykorzystane sytuacje się zemściły...
Karpaty Klimkówka 0:2 Nafta Jedlicze
0:1 (67') Nafta Jedlicze
0:2 (74') Nafta Jedlicze

Skład:
Borek Wiesław, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Wójcik Bartosz, Cypcar Konrad,
Zych Łukasz, Pacholczyk Artur, Pacholczyk Rafał,
Wiernasz Kamil(79' Penar Aleksander), Kielar Marcin(76' Koszela Szczepan), Pulnar Łukasz


 W 8' ładną akcję prawym skrzydłem przeprowadzili zawodnicy Karpat. 
Najpierw Pacholczyk R. na środku boiska podał na prawe skrzydło do Kielara, ten odegrał mu piętą,
ten z kolei dośrodkował w pole karne, akcję zamykał niepilnowany na lewym skrzydle Wiernasz,
ale piłka po jego strzale "z powietrza" przeleciała metr obok prawego słupka.
W 14' dobrą okazję do objęcia prowadzenia miały Karpaty, ale piłka po strzale Pulnara trafiła w słupek.
W 23' również bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Kielar,
który w sytuacji sam na sam podał piłkę bramkarzowi do rąk.
W 30' udało się zdobyć bramkę, z tym, że sędziowie jej nie zaliczyli.
Aż tak dobrze nie znam przepisów, ale wydaje mi się,
że podczas próby zablokowania strzału, gdy piłka odbije się
od zawodnika drużyny przeciwnej po czym zmieni tor lotu spalonego nie ma.
W tym sezonie mieliśmy już taki przypadek w meczu z Osiekiem Jasielskim.
Niemalże identyczna sytuacja. Piłka również odbiła się od zawodnika Osieka,
spadła pod nogi naszego, który był na 5m spalonym a ten zdobył bramkę.
W tej sytuacji sędzia bramkę uznał. Coś tu jest nie tak.
Czyżby sędziowie nie znali przepisów? 
Ale wróćmy do tego meczu. 
Gdyby udało się wykorzystać chociaż jedną z tych kilku bardzo dobrych okazji...

Goście częściej byli w posiadaniu piłki, ale nie stworzyli żadnej 100% okazji do objęcia prowadzenia.

Początek drugiej połowy to w miarę wyrównane spotkanie. Obydwie drużyny wykonywały kilka stałych fragmentów gry, ale żaden z nich nie przyniósł efektu.
W 67' straciliśmy bramkę, można powiedzieć, że z niczego. Bo tego nawet akcją nie można nazwać.
Nasz zawodnik znajdujący się na połowie gości, w okolicy środka boiska kopie piłkę do góry,
z tym że zamiast w pole karne Nafty,
to piłka spada na 25m przed naszą bramką wprost pod nogi zawodnika gości,
ten zagrywa wzdłuż bramki i jest gol.

Siedem minut później goście zdobywają kolejną bramkę.
Zawodnik Jedlicza kopnął piłkę z rzutu rożnego, ta odbiła się od słupka,
a z linii bramkowej próbowało ją wybić trzech naszych zawodników.
Ta sztuka im się nie udała, bo zamiast po za pole karne piłka została kopnięta do góry,
a z linii bramkowej głową do siatki wpakował ją zawodnik przyjezdnych. 
Goście mieli wynik, dlatego nie musieli atakować i nieco się cofnęli. 
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 80' kiedy piłka leciała w światło bramki, 
ale ręką odbił ją obrońca gości. Czerwona kartka i rzut karny? Zdaniem sędziego "NIE".

W dniu dzisiejszym nasza drużyna zagrała całkiem przyzwoite spotkanie
ze spadkowiczem z V-ligi, liderem tabeli.
Niestety nie udało się wykorzystać w pierwszej połowie kilku dobrych okazji,
a swoje (te co mieli po naszych błędach) wykorzystali goście. 


Punkt z Czeluśnicą...
LKS Czeluśnica 1:1 Karpaty Klimkówka

0:1 (19') Walus Łukasz
1:1 (66') LKS Czeluśnica - karny

Skład:
Rajchel Piotr, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Wójcik Bartosz, 
Chudziński Sebastian(7' Wiernasz Kamil(66' Penar Aleksander),

Zych Łukasz, Cypcar Konrad(85' Koszela Szczepan), Pacholczyk Rafał,
Pacholczyk Artur, Kielar Marcin(56' Nycz Tomasz), Pulnar Łukasz.


W 19' goście objęli prowadzenie po bramce Walusa,
który wykorzystał dobre dośrodkowanie Pacholczyka A. i strzałem głową umieścił piłkę w siatce.

W kilku sytuacjach w tylko sobie znany sposób
nasz bramkarz Rajchel uratował nasz zespół przed utratą bramek.
Gospodarze dopięli swego dopiero w 66' kiedy to rzut karny na bramkę zamienił ich napastnik.



Bezbramkowy remis na koniec rundy...
Karpaty Klimkówka 0:0 LKS Moderówka

Rajchel Piotr, 
Wilusz Łukasz, Walus Łukasz, Wójcik Bartosz, Chudziński Sebastian(61' Penar Aleksander),
Zych Łukasz, Cypcar Konrad, Pacholczyk Rafał(74' Kasperkowicz Rafał),
Pacholczyk Artur(80' Rajchel Michał), Nycz Tomasz(65' Kielar Marcin), Pulnar Łukasz.


Bezbarwne spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Klimkówce.
Swoje lepsze momenty mieli raz gospodarze raz goście, a mecz był w miarę wyrównany.
Nikomu nie udało się zdobyć bramki i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.



Zagrali w rundzie jesiennej:
Rajchel Piotr, Borek Wiesław, Walus Łukasz, Wilusz Łukasz, Chudziński Sebastian,
Zych Łukasz, Cypcar Konrad, Lenik Mirosław, Pacholczyk Rafał, Pacholczyk Artur, 
Karperkowicz Rafał, Penar Aleksander, Wiernasz Kamil, Puchalski Karol, 
Nycz Tomasz, Kielar Marcin, Pulnar Łukasz, Gryzowski Maciej, Rajchel Michał,
Penar Dawid, Tomoń Marek, Wójcik Bartosz, Koszela Szczepan, 


Strzelcy bramek:
6 - Pulnar Łukasz,
5 - Wójcik Bartosz,
3 - Nycz Tomasz,
po 2 - Pacholczyk Rafał, Wiernasz Kamil, Walus Łukasz
po 1 - Gryzowski Maciej, Pacholczyk Artur, Tomoń Marek,
Zych Łukasz, Chudziński Sebastian.



Asystujący przy bramkach:
po 4 - Walus Łukasz, Lenik Mirosław,
po 2 - Pacholczyk Artur, Wójcik Bartosz,
po 1 - Zych Łukasz, Pacholczyk Rafał, Nycz Tomasz


 

TABELA - wszystkie spotkania

Lp. Nazwa drużyny   M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
herb
  15 35 11 2 2 43 - 20 +23
2.
herb
  15 33 10 3 2 26 - 17 +9
3.
herb
  15 30 10 0 5 37 - 18 +19
4.
herb
  15 30 9 3 3 41 - 28 +13
5.
herb
bz 15 27 8 3 4 39 - 22 +17
6.
herb
bz 15 26 8 2 5 24 - 18 +6
7.
herb
bz 15 26 8 2 5 34 - 18 +16
8.
herb
  15 24 8 0 7 37 - 39 -2
9.
herb
  15 23 7 2 6 34 - 29 +5
10.
herb
bz 15 20 6 2 7 21 - 23 -2
11.
herb
  15 14 4 2 9 22 - 39 -17
12.
herb
  15 13 3 4 8 23 - 35 -12
13.
herb
  15 13 4 1 10 22 - 30 -8
14.
herb
bz 15 12 3 3 9 26 - 35 -9
15.
herb
  15 12 3 3 9 25 - 37 -12
16.
herb
  15 5 1 2 12 17 - 63 -46




Na koniec kilka słów o nowych i o nieobecnych zawodnikach w rundzie jesiennej.
Do drużyny dołączyli: Tomasz Nycz, Szczepan Koszela, Karol Puchalski oraz Sebastian Przybyła.
O tym jak jak ważnym zawodnikiem w zespole jest Maciej Gryzowski, nie muszę nikomu przypominać.
W ostatnich latach to on zdobywał większość bramek,
a w obecnych rozgrywkach trafił tylko raz, bo po II kolejce wyjechał za granicę.
Drugi ważny zawodnik to ostoja defensywy Piotr Penar, który również przebywa za granicą 
i nie zagrał w żadnym meczu w tej rundzie.
Wyjechał również Marek Tomoń i tylko sporadycznie gościł w Klimkówce.
Do tego doszły kontuzje z poprzedniego sezonu Adriana Staronia i Dawida Kowalskiego,
którzy również nie wystąpili w żadnym spotkaniu.
Coraz częściej szanse gry dostawali młodzi juniorzy: Kamil Wiernasz, Aleksander Penar 
oraz Sebastian Chudziński, który w większości spotkań wystąpił w podstawowym składzie.
Jak to zazwyczaj bywa (nie tylko u nas) podczas sezonu również przytrafiły się kontuzje
(m.in Łukasz Zych ze złamanym nosem postanowił grać w masce ochronnej,
Rafałowi Kasperkowiczowi odnowiła się kontuzja kolana i zagrał tylko w kilku meczach,
urazu mięśnia doznał Mirosław Lenik, który również opuścił kilka spotkań),
nieobecności itd., dlatego też trener dużo, a nawet bardzo dużo razy musiał dokonywać korekt.
Np. środkowy pomocnik Łukasz Pulnar nieraz musiał z konieczności wystąpić na ataku,
Bartosz Wójcik raz na obronie raz na ataku,
Sebastian Chudziński raz na obronie raz na pomocy, to samo Mirosław Lenik itd...
Ktoś powie, że to dobrze, że mamy zawodników, którzy potrafią grać na kilku pozycjach.
Owszem dobrze, z tym, że później widoczny jest brak zgrania na boisku.

Rundę kończymy na przedostatnim 15 miejscu, dlatego z pewnością nie należy jej zaliczyć do udanych.
Były mecze dobre, ale przegrane i były tez mecze tragiczne w naszym wykonaniu.
Był mecz w którym prowadziliśmy 2:0 (z Kopytową), aby stracić pięć bramek z rzędu i przegrać,
ze Zręcinem, gdzie prowadziliśmy 3:1, w trzy minuty straciliśmy dwie bramki i skończyło się 3:3.
Z Nowym Żmigrodem do przerwy przegrywaliśmy 3:0, aby w dwadzieścia minut doprowadzić do wyrównania i dwie minuty później stracić bramkę na 4:3 i ostatecznie przegrać.

Coś ruszyło od wygranych derbów z Rymanowem, na cztery kolejki przed końcem rundy.
Była porażka z liderem tabeli - Naftą, ale można powiedzieć, że to my sami zdobyliśmy te bramki dla gości
i na koniec dwa remisy z drużynami, które mają dwa razy więcej punktów niż my.

Pamiętajmy! Jest jeszcze sporo punktów do zdobycia, wszystko może się jeszcze zmienić!
 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [754]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

Beskid Posada GórnaKARPATY KLIMKÓWKA
Beskid Posada Górna   KARPATY KLIMKÓWKA
2024-04-20, 16:00:00


Statystyki przedmeczowe »

Reklama

JUNIORZY I MŁODZIKI

JUNIORZY-I-M-ODZIKI

SPONSORZY

hymon
--------------------------------------------
Mechanika
--------------------------------------------
venus
--------------------------------------------
penar-serwis
--------------------------------------------
pryma
--------------------------------------------
folio
--------------------------------------------
zak-ad-stolarski-gotowe
--------------------------------------------

iwan2
--------------------------------------------
osp-klimk-wka
--------------------------------------------
Gmina-Ryman-w
--------------------------------------------
zielone-jab-uszko
--------------------------------------------
budmar  

Wyniki

Ostatnia kolejka 15
KARPATY KLIMKÓWKA 3:2 Cisy Jabłonica Polska
Burza Rogi 5:1 Jasiołka Jaśliska
Iskra Iskrzynia 1:2 Płomień Zmiennica
ULKS Grabówka 2:1 Brzozovia Brzozów
Wisłok Krościenko Wyżne 1:3 Iwonka Iwonicz
LKS Lubatówka 1:1 LKS Haczów
Beskid Posada Górna pauza

Logowanie

Wyszukiwarka