GLKS Karpaty Klimkówka - strona nieoficjalna

Nasza drużyna rozpoczęła przygotowania 18 stycznia tj. sobota od lżejszego treningu wprowadzającego. Następnie 3 razy w tygodniu trenowaliśmy na hali, siłowni, orliku lub biegając w teren, zależne to wszystko było od pogody.
Od początku okresu przygotowawczego nie trenował z nami Rafał Pacholczyk, który od początku stycznia był testowany przez IV-ligowca LKS Pisarowce, natomiast do treningów powrócił Jakub Różowicz, z wypożyczenia wrócił Marcin Rygiel, a cały okres przygotowawczy przetrenowali Marek Tomoń oraz Łukasz Pawlik. Dużą stratą dla naszej drużyny jest ciężka kontuzja naszego kapitana Łukasza Walusa, któremu odnowił się uraz kolana, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Dotychczas nasza drużyna rozegrała 10 sparingów (z LKS Lubatówka gramy 22 marca), 5 wygrywając, 4 przegrywając oraz jeden remisując, najlepszym strzelcem drużyny w tych sparingach został Marek Tomoń (10 bramek). 
       Podsumowując w dużym skrócie te sparingi to poza kompromitacja z OKS Markiewicza w którym to spotkaniu byliśmy dużo gorszą drużyną i zasłużenie wysoko przegraliśmy, to w pozostałych spotkaniach nasz team dobrze się prezentował.
Pierwszy sparing nasza drużyna rozegrała z ULKS Grabówka, wygrywając go 2:1 (Tomoń, Gryzowski), w tym meczu ostatni raz w tym sezonie w Karpatach wystąpił Lucjan Michnowicz, który przeniósł się z powrotem do Startu Rymanów.
W 2 sparingach, które odbyły się 2 lutego z LKS Jabłonica Polska oraz LKS Lubatówka trener wystawił dwie jedynastki, które grały przez 90 minut, natomiast przeciwnicy, którzy mieli jeden sparing w ten dzień oraz kadrę na ten sparing w liczbie 15, 16 zawodników mogli rotować składem i m.in. dlatego Jabłonica Polska wygrała z nami 3:2 (2x Artur Pacholczyk), w drugim sparingu Karpaty pokonały Lubatówkę 3:2 (Staroń, Gryzowski, Kielar). Były to jednak sparingi typowe na wybieganie a nie na dopracowywanie gry, gdyż odbyły się na zaśnieżonym stadionie, gdzie piłka wiele razy płatała figla.
Kolejny sparing nasza drużyna rozegrała z Tornado Wrocanka, wysoko go wygrywając, bo aż 6:1, ale jasno trzeba powiedzieć, że wynik mógłby być dużo wyższy, gdyby naszym napastnikom nie zabrakło zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych, gole dla naszej ekipy strzelali: 2x Bartek Wójcik, Łukasz Pawlik, Mirek Lenik, Marek Tomoń, Adrian Staroń.
Tydzień później w Krośnie na Bursakach przyszła sromotna porażka z OKS Markiewicza (8:3, 2x Tomoń, P. Penar), można się tłumaczyć, że OKS trenuje na tym boisku, gra wszystkie sparingi i mecze ligowe, ale prawda jest taka, że zagraliśmy katastrofalny mecz, każdy bez wyjątku popełniał błędy. Zawodnicy Markiewicza wchodzili w nas jak w masło i jakby wykorzystali wszystkie sytuacje wynik mógłby być nawet dwucyfrowy. Najważniejsze, że z tej porażki wyciągnęliśmy wnioski i jesteśmy mądrzejsi przed ligą.
Na kolejny sparing przyjeżdża do nas Burza Rogi, paradoksalnie powinni być lepsi od OKS Markiewicza, gdyż w ligowej tabeli zespół z Rogów stoi wyżej do Krośnian.
Opisując ten mecz trzeba zauważyć, że zagraliśmy najlepszy taktycznie mecz od dawna, każdy wykonywał swoje zadania i przynosiło to skutek (2:0 do przerwy, Burzowcy można powiedzieć nie zagrozili naszej bramce), w drugiej połowie już to dużo gorzej wyglądało przede wszystkim w obronie, po strzelonej bramce na 3:0 trochę stanęliśmy i Rogi doprowadziły do 3:2. Ostatecznie wygraliśmy  5:2 (Staroń, Pawlik, Pacholczyk, 2x Tomoń), ale to co jest naszą bolączką od wielu lat, czyli skuteczność, znów zawiodła, gdyż wynik powinien być dużo wyższy a nie jest.
W środku tygodnia tj. środa udajemy się na sparing  z LKS Pisarowce, które na co dzień występują w IV lidzę, jedziemy tam mocno okrojonym składzie, przede wszystkim bez bramkarza. Po 10 minutach gry przegrywamy już 2:0 (jedną z bramek strzelił Rafał Pacholczyk), wszyscy są oszołomieni tym co się stało, ale z biegiem czasu uspokoiliśmy naszą grę i coraz śmielej zaczęliśmy atakować, po zmianie stron nasza drużyna momentami była nawet lepsza od IV-ligowca czego dowodem są strzelone 2 bramki (Wójcik, Gryzowski) oraz niewykorzystana 100% sytuacja przez Maćka Gryzowskiego, gra w szczególności w 2 połowie powinna cieszyć, bo nie byliśmy gorsi od bardzo silnej ekipy.
Kolejny sparingpartner to Tempo Nienaszów, w naszej bramce wychodzi junior i już w 1 swojej interwencji popełnia błąd, nasza drużyna nie gra porywająco, ale przeważa na boisku, w drugiej połowie jak zawsze brakuje nam skuteczności, natomiast Tempo wykorzystuje rzut wolny i wygrywa ten mecz 2:0. Trochę szczęścia i zimnej krwi, i wynik mógłby być dużo lepszy.
9 lutego do Klimkówki na 9 już sparing przyjeżdża dobrze nam znana drużyna z Rymanowa Zdroju, od początku spotkania narzuciliśmy swój styl gry co przyniosły wymierny skutek 6:0 do przerwy (4x Tomoń, Wójcik, Gryzowski) od początku drugiej połowy trener wymienił kilku zawodników i tempo meczu całkowicie siadło, zero konstruktywnych akcji, mało sytuacji podbramkowych, bardzo słaba gra, obyśmy w lidze nie oglądali Karpat z II połowy.
W przedostatnim meczu kontrolnym nasza drużyna zagrała na „wodzie” w Pakoszówce z LKS Zarszyn, napisałem na wodzie, gdyż na całej płycie Euroboiska zalegała kilkucentymetrowa warstwa wody co bardzo utrudniało grę w piłkę. Ogólnie w tym sparingu nasza drużyna była lepsza, mieliśmy więcej klarownych sytuacji, ale mimo to tylko remisujemy 2:2 (P.Penar, Wójcik).
                Co do ruchów kadrowych to jak napisałem na samym początku z drużyny odszedł Lucjan Michnowicz, który wrócił do swojego macierzystego klubu Startu Rymanów. Raczej pewny jest transfer naszego najlepszego strzelca w rundzie jesiennej (10 bramek) Rafała Pacholczyka do LKS Pisarowce (6 goli Rafała w meczach kontrolnych LKS-u).
Do ubytków trzeba jeszcze dopisać na pewno Łukasza Walusa, który raczej w tej rundzie nie zagra ze względu na ciężką kontuzję.
Do klubu po półrocznym wypożyczeniu z Beskidu Posada Górna wrócił Marcin Rygiel, czy będzie wzmocnieniem czy tylko uzupełnieniem składu okaże się w trakcie sezonu. Treningi wznowił Jakub Różowicz, który może być następcą Łukasza Walusa na środku defensywy, należy też dodać, że cały okres przygotowawczy przetrenowali Łukasz Pawlik i Marek Tomoń. Marek bardzo dobrze wkomponował się w zespół o czym świadczy liczba zdobytych goli w meczach kontrolnych a jeszcze został nam jeden sparing do rozegrania. 
Jeśli będą jeszcze jakieś ruchy kadrowe na pewno pojawi się informacja na stronie.

• Komentarzy [0]
• czytano: [1191]
• DO